poniedziałek, 9 grudnia 2013

Prolog

...I znowu czuje coś podobnego do tego czegoś, czego dawno nie czułam, towarzyszyło mi zawsze gdy uciekłam ze szkoły, tylko że wtedy to było to uczucie- będą problemy, to obrzydzenie do samej siebie, że zawiodłam mamę kolejny raz, że znowu będzie się tłumaczyła dlaczego mnie nie ma, ta inna odmiana adrenaliny... taka... nieprzyjemna, zupełnie inna od tej, którą czujesz na chwilę przed skokiem ze spadochronem. Z tych uczuć towarzyszyła mi tylko ta adrenalina, zwiastująca kłopoty i przeczucie które mówiło "Będą problemy"... i tym razem mama mnie nie obroni, sama muszę się zmierzyć z problemem... Może powinnam była się poddać?... Nie, nie mogłabym! Nie wiem czy bym to zniosła!... Wciąż czułam tę nieprzyjemną adrenalinę. Siedziałam w ciemności próbując się uspokoić, myśląc że może mnie to wszystko ominie, może odpuści... i wtedy kłopoty uderzyły w drzwi...
-Otwieraj wiem, że tam jesteś!

______________________________________________________
Hej, jeśli to widzisz zostaw po sobie komentarz, żebym wiedziała czy ktoś trafił na to nieszczęsne opowiadanie.
@justaas59

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz